Cześć kochani,
Wczoraj wybraliśmy się na imprezę urodzinową kolegi Marka i miałam cichą nadzieję że dzisiaj pojawi się mój outfit z tegoż wieczoru. Jak zwykle stało się inaczej ... jak to się mówi " złośliwość rzeczy martwych ". Mój wspaniały mąż zapomniał naładować baterii w aparacie, co zdarza się nagminnie :*, synek nie mógł bawić się sam ani sekundy dłużej a za oknem zaczął padać deszcz ... Nie miałam szans nic przygotować ... Ale moi drodzy specjalnie dla Was ( być może nawet jutro ) wskoczę w te same ciuszki i wrzucę posta z moją stylizacją. Trzymajcie się cieplutko !
xoxo
Ewka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz